Od połowy marca uczniowie nie chodzą do szkół. Wiemy, że nie wrócą do nich aż do końca maja, ale tak naprawdę nikt nie ma pewności, że ograniczenie funkcjonowania placówek oświatowych zostanie zniesione do końca roku szkolnego. O ile dyrektorzy wraz z nauczycielami w większości szkół wypracowali zasady ustalania ocen z poszczególnych zajęć edukacyjnych, o tyle dużym problemem okazuje się ustalenie ocen klasyfikacyjnych z zachowania. Jakimi kryteriami się kierować, skoro od blisko dwóch miesięcy dzieci i młodzież nie pojawia się w szkole? I czy w szkołach średnich inne zasady dotyczą oceniania absolwentów szkół podstawowych i absolwentów gimnazjów?
Podczas zawieszenia zajęć w szkołach uczniowie powinni spędzać czas w domu. W większości miast patrole straży miejskiej i policji legitymują uczniów przebywających w miejscach publicznych i przypominają, dlaczego nie ma zajęć. Czy informacje o wylegitymowanych uczniach zostaną przekazane nauczycielom i dyrektorom szkół? Czy wychowawca może pociągnąć niesfornych uczniów do odpowiedzialności, np. obniżając ocenę z zachowania?
Zgodnie z przepisami ustawy Prawo oświatowe, na wniosek rodziców dyrektor przedszkola lub szkoły do której dziecko zostało przyjęte, może zezwolić, w drodze decyzji, na spełnianie przez dziecko odpowiednio obowiązku poza placówką obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki poza szkołą. Czy każda szkoła jest „przyjazna edukacji domowej”? Czy dyrektor szkoły, wychowawcy i nauczyciele mają obowiązek przygotowania specjalnej oferty edukacyjnej dla dzieci uczących się poza szkołą? Jak wspomóc ucznia, którego rodzice uzyskali zezwolenie na realizowanie przez ich dziecko obowiązku szkolnego poza szkołą, dbając szczególnie o rozwój kompetencji społecznych, radzenia sobie w grupie rówieśniczej? Co jest obowiązkiem nauczycieli, a co „dobrą wolą”? W artykule spróbuję odpowiedzieć na postawione pytania oraz pojawiające się wątpliwości.
Po określeniu wizji i misji placówki oraz po podjęciu działań prowadzących do zbudowania na ich podstawie pozytywnego wizerunku przychodzi czas na promocję, która pozwoli ten wizerunek upowszechnić wśród potencjalnych odbiorców, czyli rodziców i partnerów przedszkola.