Bullying to słowo, które od niedawna funkcjonuje w środowisku pedagogicznym jako określenie przemocy rówieśniczej, napastowania, prześladowania, znęcania się nad drugą osobą – w sposób psychiczny i fizyczny. Niestety często bullying bywa mało uchwytny dla dorosłych – skrywany przez dzieci i młodzież, zarówno tych, którzy występują w roli ofiary, jak i sprawcy. Długotrwała przemoc niesie jednak ze sobą druzgocące skutki – właściwie dla obydwu stron. Jak dostrzec bullying najszybciej jak się da?
Młodzież wie o sobie nawzajem zdecydowanie więcej niż podejrzewają dorośli. Gdy okazuje się, że jeden z uczniów doświadczał przemocy, miał myśli samobójcze, okaleczał się, najczęściej wiedzieli o tym jego rówieśnicy. Dlaczego nie mówili o tym nauczycielom? Z perspektywy dorosłego ujawnienie takiego sekretu pozwoliłoby udzielić pomocy znacznie wcześniej, udałoby się zapobiec najpoważniejszym konsekwencjom sytuacji. Z punktu widzenia nastolatka nie jest to jednak oczywiste. Pierwsza część artykułu pomoże zrozumieć to zjawisko, druga część zawiera wskazówki, przeciwdziałać temu zjawisku.
Kryzys funkcjonowania polskich dzieci i młodzieży trwa od lat. Sytuacja pandemii w tym nie pomaga, nasila lęk, pogłębia poczucie wykluczenia, izolacji, samotności. Okres dorastania bywa bardzo intensywny i burzliwy, w wielu rówieśniczych środowiskach tworzy się coś w rodzaju samoistnej sieci wsparcia. Brak zaufania do dorosłych sprawia, że młodzież stara się pomagać sobie nawzajem, co bywa ponad siły. Jak sprawić, by nastolatek zrozumiał, że lojalność wobec cierpiącego przyjaciela ma swoje granice?
Wszyscy jesteśmy zamknięci, ciągle ktoś komuś przeszkadza w nauce lub pracy – opowiadają w czasie terapii online dzieci i nastolatki, które od tygodni uczą się zdalnie. Niektórzy mają przywilej posiadania własnego pokoju, szybkiego łącza i wspierającego otoczenia, które rozumie, że siedzenie z rówieśnikami na komunikatorze lub połączeniu video to kontakt cenniejszy niż złoto. Ale niestety domy, bloki, kamienice są pełne młodych ludzi, którzy tak luksusowej sytuacji nie zaznają. Jak im pomóc?
Kolejny tydzień polscy uczniowie nie mają realnego kontaktu z żadnym dorosłym spoza rodziny i najbliższego otoczenia. Obecnie dzieci i młodzież do 16 roku życia przez większą część dnia nie może przebywać bez opiekuna poza domem. Kontakty z rówieśnikami, dziadkami czy dalszą rodziną są ograniczone. A to oznacza, że dorosły opiekun ma niemal całkowitą kontrolę nad tym, z kim i o czym dziecko rozmawia, w jaki sposób spędza czas. Jeśli w rodzinie zdarza się przemoc, sytuacja jest wręcz patowa, trudniej będzie wychowawcy ją wykryć i zareagować odpowiednio.
Hasło „interwencja kryzysowa” wywołuje wśród nauczycieli obawę i obniżenie wiary we własne umiejętności, co wstrzymuje przed podejmowaniem działania. Tymczasem większość bardzo często przeprowadza wiele mniejszych interwencji, które rozładowują możliwość pojawienia się kryzysu. W pierwszej części artykułu wyjaśniono, czym jest i jak objawia się kryzys. Część drugą poświęcono zagadnieniom bezpośrednio związanym z interwencją – od czego zacząć, jak rozmawiać z uczniem i jakich działań bezwzględnie unikać.
Pojęcie „kryzys” jest nacechowane mocno negatywnie. Często też kryzys utożsamiany jest z tym, że przeżywający go nie radzi sobie ze swoim życiem czy problemami. Każdy nauczyciel przynajmniej raz w karierze spotka się z kryzysową sytuacją któregoś ze swoich uczniów. I na taką ewentualność warto być przygotowanym, bo często o właśnie pracownicy szkoły stoją na pierwszej linii interwencyjnego wsparcia. W artykule wyjaśniono czym jest kryzys, jakie rodzaje kryzysów można wyróżnić oraz co wskazuje na to, że uczeń znalazł się w kryzysie.
W pracy interwenta kryzysowego praktycznie codziennie spotykam się z nastolatkami, którzy się uszkadzają. Nie znamy dokładnej liczby, ale można zaryzykować twierdzenie, że jest to zjawisko znacząco upowszechniające się wśród uczniów. Okaleczać można się na różne sposoby i w różnych miejscach – w domu, szkole i na podwórku.
Samookaleczenia uczniów nie należą do sytuacji rzadkich. Zdarza się także, że do aktu samookaleczenia dochodzi na terenie szkoły. W takiej sytuacji każdy nauczyciel, który dowiedział się o zdarzeniu powinien natychmiast wezwać pomoc. Następnie wychowawca powiadamia psychologa, dyrektora szkoły i rodziców. A co potem? Jakie kroki powinna podjąć szkoła?