Agresywny, wulgarny, nieprzystosowany – tak często określa się zachowanie uczniów z zespołem Aspergera. Wobec takich uczniów podejmuje się różnego rodzaju oddziaływania, jednak nie zawsze dają one oczekiwane rezultaty. Jeżeli nieporządne zachowania nasilają się, zaniepokojeni rodzice pozostałych żądają usunięcia agresora ze szkoły. Co w takiej sytuacji może zrobić dyrektor? Czy przeniesienie ucznia z zespołem Aspergera z powodu agresji jest możliwe? Z artykułu dowiesz się, kiedy zaburzenia związane z ZA mogą stać się podstawą do złożenia wniosku o zmianę szkoły dla dziecka.
Zdarza się w szkolnym życiu momenty całkowitej bezradności. Kiedy nie wiadomo, co robić, jak to robić i czy w ogóle jakakolwiek reakcja ma sens. Często do takiego rodzaju „ściany” nauczyciele i inni pracownicy szkoły dochodzą w relacji z dzieckiem autoagresywnym. Karzącym fizycznie samego siebie, niemal codziennie, bez zahamowania, pogrążonym w świecie bólu. Wbrew pozorom, problem samookaleczania u dzieci nie jest rzadkim zjawiskiem. Nie zawsze bowiem przejawy autodestrukcyjnych zachowań u malucha są widoczne na pierwszy rzut oka.
Bicie, gryzienie, kopanie, rzucanie przedmiotami – sytuacje zagrażające bezpieczeństwu w przedszkolu. Dziecko agresywne bezwzględnie trzeba objąć pomocą psychologiczno-pedagogiczną. Trzeba także podjąć działania wspierające rodziców i nauczycieli, współpracować z poradnią. Jednak jak radzić sobie na co dzień? Jak na agresję w świetle prawa może reagować dyrektor? Czy można zatrudnić nauczyciela wspomagającego? Może w zajęciach powinien uczestniczyć rodzic? A może odmówić dziecku możliwości udziału w zajęciach? Jakie powinny być rady dla rodziców, którzy zdają się nie uświadamiać sobie, czym jest agresja ich dziecka?
Nie dla każdego dziecka zbliżający się okres wakacyjny jest związany z poczuciem szczęścia, wolnością i swobodą. W większości zespołów klasowych znajdzie się przynajmniej jednej uczeń, dla którego szkoła jest bezpieczną odskocznią od domu, niezapewniającego tego poczucia. Warto pamiętać o tych uczniach również, a może przede wszystkim, w okresie wakacyjnym. Często to właśnie nauczyciele i rówieśnicy ze szkoły będą stanowili dla nich pierwszą linię wsparcia. W artykule podpowiadamy, jak zaplanować działania profilaktyczne przed feriami letnimi i wsparcie uczniów w czasie wakacji.
Bullying to słowo, które od niedawna funkcjonuje w środowisku pedagogicznym jako określenie przemocy rówieśniczej, napastowania, prześladowania, znęcania się nad drugą osobą – w sposób psychiczny i fizyczny. Niestety często bullying bywa mało uchwytny dla dorosłych – skrywany przez dzieci i młodzież, zarówno tych, którzy występują w roli ofiary, jak i sprawcy. Długotrwała przemoc niesie jednak ze sobą druzgocące skutki – właściwie dla obydwu stron. Jak dostrzec bullying najszybciej jak się da?
Młodzież wie o sobie nawzajem zdecydowanie więcej niż podejrzewają dorośli. Gdy okazuje się, że jeden z uczniów doświadczał przemocy, miał myśli samobójcze, okaleczał się, najczęściej wiedzieli o tym jego rówieśnicy. Dlaczego nie mówili o tym nauczycielom? Z perspektywy dorosłego ujawnienie takiego sekretu pozwoliłoby udzielić pomocy znacznie wcześniej, udałoby się zapobiec najpoważniejszym konsekwencjom sytuacji. Z punktu widzenia nastolatka nie jest to jednak oczywiste. Pierwsza część artykułu pomoże zrozumieć to zjawisko, druga część zawiera wskazówki, przeciwdziałać temu zjawisku.
Kryzys funkcjonowania polskich dzieci i młodzieży trwa od lat. Sytuacja pandemii w tym nie pomaga, nasila lęk, pogłębia poczucie wykluczenia, izolacji, samotności. Okres dorastania bywa bardzo intensywny i burzliwy, w wielu rówieśniczych środowiskach tworzy się coś w rodzaju samoistnej sieci wsparcia. Brak zaufania do dorosłych sprawia, że młodzież stara się pomagać sobie nawzajem, co bywa ponad siły. Jak sprawić, by nastolatek zrozumiał, że lojalność wobec cierpiącego przyjaciela ma swoje granice?
Wszyscy jesteśmy zamknięci, ciągle ktoś komuś przeszkadza w nauce lub pracy – opowiadają w czasie terapii online dzieci i nastolatki, które od tygodni uczą się zdalnie. Niektórzy mają przywilej posiadania własnego pokoju, szybkiego łącza i wspierającego otoczenia, które rozumie, że siedzenie z rówieśnikami na komunikatorze lub połączeniu video to kontakt cenniejszy niż złoto. Ale niestety domy, bloki, kamienice są pełne młodych ludzi, którzy tak luksusowej sytuacji nie zaznają. Jak im pomóc?
Kolejny tydzień polscy uczniowie nie mają realnego kontaktu z żadnym dorosłym spoza rodziny i najbliższego otoczenia. Obecnie dzieci i młodzież do 16 roku życia przez większą część dnia nie może przebywać bez opiekuna poza domem. Kontakty z rówieśnikami, dziadkami czy dalszą rodziną są ograniczone. A to oznacza, że dorosły opiekun ma niemal całkowitą kontrolę nad tym, z kim i o czym dziecko rozmawia, w jaki sposób spędza czas. Jeśli w rodzinie zdarza się przemoc, sytuacja jest wręcz patowa, trudniej będzie wychowawcy ją wykryć i zareagować odpowiednio.