Storytelling to po prostu tworzenie wspólnej narracji, które stało się nie tylko metodą badawczą w naukach społecznych, ale i sposobem na integrację wymianę doświadczeń, lepsze poznanie siebie nawzajem. Odkąd ludzie potrafią mówić, nieustannie coś sobie opowiadają, pragną być wysłuchanym, zrozumianym i zapamiętanym. We współczesnej szkole uczniowie uczą się słuchać i zapamiętywać, ale czy potrafią opowiadać?
Wydawałoby się, że jednoznaczne wskazanie w przepisach kwestii ustalania przez dyrektora zasad i sposobów potwierdzania uczestnictwa uczniów w zajęciach oraz konieczność określenia sposobu i terminu usprawiedliwiania nieobecności uczniów na zajęciach prowadzonych zdalnie, zmotywuje uczniów do systematycznej pracy Tymczasem okazuje się, że chociaż zdalna nauka staje się coraz bardziej „normalna”, nauczyciele mierzą się tym samym problemem, z którym mierzyli się przed wakacjami. Mowa o nieobecnościach i ignorowaniu poleceń nauczycieli. Czyja to wina? I czy w ogóle można mówić o winie?
Przebywanie w szkole sprzyja szybszej nauce języka. Nauczycielom łatwiej jest przekazywać wiadomości, tłumaczyć zadania czy wskazywać, z czego trzeba w danym momencie korzystać. Natomiast nauczanie zdalne to wyzwanie, ponieważ bariera językowa na co dzień utrudniająca pracę zaczyna całkowicie ją blokować. A to sprawia, że uczeń zaczyna odczuwać frustrację i niechęć – nagle wszystko jest bez sensu, bo wie, że i tak nic nie rozumie. Można jednak sprawić żeby dzieci – obcokrajowcy wykorzystały czas nauki zdalnej i był on dla nich korzystny i satysfakcjonujący.
Praca z uczniem posiadającym orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego z uwagi na niedostosowanie lub zagrożenie niedostosowaniem społecznym wymaga od nauczycieli szczególnego podejścia. Jest wyzwaniem w momencie, gdy drzwi szkoły są otwarte dla uczniów. Natomiast w sytuacji zawieszenia zajęć, praca z uczniem o specjalnych potrzebach edukacyjnych rodzi nowe trudności, na które trzeba odpowiedzieć skutecznymi rozwiązaniami. Wiele nauczyliśmy się podczas wiosennego lockdownu, warto więc teraz wykorzystać te doświadczenia.
Jeśli miałabym określić najczęstsze problemy, z którymi do gabinetu psychologicznego przychodzą rodzice i nauczyciele dzieci brak motywacji byłby w pierwszej trójce. Czym tak naprawdę jest motywacja? Dlaczego jedni uczniowie zarażają energią, a z innych klas wychodzimy z poczuciem bezsilności, związanej z niemalże apatycznym podejściem uczniów?
W czasie przedwakacyjnego zawieszenia funkcjonowania szkół dyrektorom oraz nauczycielom towarzyszyły wątpliwości dotyczące weryfikowania obecności na zajęciach, a co za tym idzie – problemy związane kontrolą spełniania obowiązku szkolnego i z ewentualnym klasyfikowaniem uczniów z wysoką absencją. Jak przepisy dotyczące zdalnego nauczania regulują tę kwestię obecnie?
Kolejny tydzień polscy uczniowie nie mają realnego kontaktu z żadnym dorosłym spoza rodziny i najbliższego otoczenia. Obecnie dzieci i młodzież do 16 roku życia przez większą część dnia nie może przebywać bez opiekuna poza domem. Kontakty z rówieśnikami, dziadkami czy dalszą rodziną są ograniczone. A to oznacza, że dorosły opiekun ma niemal całkowitą kontrolę nad tym, z kim i o czym dziecko rozmawia, w jaki sposób spędza czas. Jeśli w rodzinie zdarza się przemoc, sytuacja jest wręcz patowa, trudniej będzie wychowawcy ją wykryć i zareagować odpowiednio.
Powrót do zdalnego nauczania to także powrót do problemów, które większość nauczycieli zauważyła wiosną. Nie wszyscy uczniowie mają w domu odpowiednie warunki do pracy, ale też nie wszystkie są zachęcane do pracy przez własnych rodziców. Rodzice nie zawsze pozytywnie odnoszą się do kształcenia na odległość i zamiast motywować - demotywują swoje dzieci, ograniczając lub uniemożliwiając im pełne wykorzystanie własnego potencjału. Co w takiej sytuacji może zrobić nauczyciel?
Alkoholu w rodzinach uczniów szukamy najczęściej w rękach rodziców. Czujny wychowawca obserwuje dziecko, którego rodzic nie pojawia się punktualnie, zapomina o spotkaniach a jego fizjonomia zdradza uzależnienie. Uczniowie z domów, w których dorośli nadużywają alkoholu sprawiają wrażenie przeciążonych, na ich barki spada zbyt wiele. Czasem jednak sytuacja jest niejasna – zwłaszcza, gdy to nie bezpośredni opiekun jest uzależniony, a babcia czy dziadek. Jak wesprzeć taką rodzinę?