Rzecznik Praw Obywatelskich, Marcin Więcek wraził zaniepokojenie niedostateczną dostępnością polskiego systemu edukacji dla uczniów z niepełnosprawnością słuchu. W piśmie skierowanym do Ministra Edukacji i Nauki, Przemysława Czarnika wskazał na konieczność: przyjęcia Polskiego Języka Migowego jako naturalnego sposobu komunikacji osób głuchych w Polsce i włączenia PJM do podstawy programowej, wprowadzenie dwujęzycznej edukacji osób z niepełnosprawnością słuchu, zobowiązanie nauczycieli osób głuchych do posługiwania się językiem migowym.
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała 14 grudnia 2022 r. raport pt. Edukacja głuchych i niedosłyszących dzieci i młodzieży. W raporcie znalazły się wnioski z kontroli oraz badania, koncentrującego się na pytaniu, czy uczniom z niepełnosprawnością słuchu zapewnia się odpowiadający ich potrzebom dostęp do systemu kształcenia. Wyniki kontroli NIK pokrywają się z ustaleniami RPO – dzieci i młodzież z niepełnosprawnością słuchu mają ograniczony dostęp do systemu edukacji.
W opinii Rzecznika Praw Obywatelskich dotychczasowa formuła zajęć z PJM jako rewalidacyjnych lub dodatkowych nie sprawdziła się. Przywołując raporty NIK, wskazał, że w:
Zdaniem RPO Konieczne wydaje się przyjęcie PJM jako naturalnego sposobu komunikacji osób głuchych i wdrożenie jego nauczania w procesie edukacyjnym.
Należy więc włączyć PJM do podstawy programowej jako przedmiot, nie zaś dalej uznawać za zajęcia dodatkowe. Uczniom powinno się zaoferować taką liczbę godzin, która pozwalałaby na opanowanie PJM w stopniu umożliwiającym komunikację i wiedzę.
W dalszej części pisma RPO odniósł się do znajomości języka migowego przez nauczycieli. Obowiązek umiejętności posługiwania się językiem migowym pedagogów specjalnych zajmujących się kształceniem osób słabosłyszących i głuchych wynika wyłącznie z rozporządzenia resortu edukacji z 2019 r.
60-godzinne szkolenie z zakresu PJM lub SJM (systemu językowo-migowego) nie daje jednak żadnej gwarancji, że nauczyciel będzie mógł skutecznie komunikować się z uczniem. Zdaniem ekspertów może być to wystarczające do przekazywania niektórych treści w czasie lekcji, ale nie daje m.in. możliwości zrozumienia pytań zadawanych przez ucznia.
Niezbędne wydaje się więc wprowadzenie minimalnego poziomu znajomości PJM dla nauczycieli osób głuchych. W raporcie z 2020 r. specjaliści Komisji Ekspertów ds. Głuchych przy RPO postulowali wyznaczenie go na poziomie docelowym B2, zaś w okresie przejściowym – B1. Podkreślali, że niezbędne jest ukończenie szkolenia w wymiarze ok. 500 godzin, aby swobodnie porozumiewać się w PJM. Nie można też zapominać o wprowadzeniu obowiązku stałego podnoszenia kwalifikacji. Konieczne byłoby także wprowadzenie gratyfikacji pieniężnej.
RPO ze niepokojem odnotował, że w żadnej z kontrolowanych przez NIK szkół nie korzystano z zaadaptowanych i udostępnionych przez MEiN podręczników przetłumaczonych na PJM. Powodem miał być nieprawidłowo przeprowadzony proces przystosowania materiałów. Miało to polegać na udostępnieniu nagrań wyłącznie poszczególnych wyrazów przetłumaczonych na PJM. Wątpliwości budziło również użycie piktogramów.
Podobnie należałoby postąpić w odniesieniu do organizacji egzaminów zewnętrznych. Obecnie opracowuje się standardowe arkusze, a potem podejmuje się próby dostosowania ich do szczególnych potrzeb m.in. uczniów słabosłyszących i głuchych.
Wskazane byłoby uwzględnienie jak najszerszego spektrum uczniów już na etapie tworzenia zadań egzaminacyjnych. Uczniowie słabosłyszący i głusi zgłaszają problemy ze zrozumieniem poleceń czy tekstów, które często zawierają pojęcia abstrakcyjne lub zbudowane są w sposób zbyt złożony.
Należy też wspomnieć o procedurach na egzaminach zewnętrznych. Jak podkreślali nauczyciele biorący udział w badaniu NIK, pozwalają one na tłumaczenie na język migowy wyłącznie treści instrukcji, nie zaś poleceń czy tekstów zawartych w arkuszach egzaminacyjnych. Zgodnie z rozporządzeniami MEiN, w czasie egzaminów uczniom nie udziela się żadnych wyjaśnień dotyczących zadań egzaminacyjnych ani się ich nie komentuje.
Sprawia to, że wyniki osób słabosłyszących i głuchych są niesatysfakcjonujące. A uczniowie niechętnie podchodzą do egzaminów, w przekonaniu, że nie skończą się sukcesem, niezależnie od ich kompetencji i wiedzy.
Zdaniem ekspertów edukacja osób ze szczególnymi potrzebami, w tym osób słabosłyszących i głuchych, wymaga zwiększenia autonomii dyrektorów szkół oraz nauczycieli w zakresie m.in. ramowych planów nauczania czy podstaw programowych, włącznie z formalną możliwością pomijania niektórych treści lub doboru tematów dostosowanych do potrzeb konkretnego ucznia.
Treści w podstawach programowych powinny być hierarchizowane, aby pedagodzy mogli zrealizować bezwzględne podstawy danego przedmiotu.
Nauczyciele powinni mieć możliwość oficjalnego stwierdzenia, że pewne treści nie zostały przerobione z danym uczniem – przy założeniu, że taka sytuacja będzie miała miejsce w wyjątkowych sytuacjach, po zatwierdzeniu decyzji nauczyciela przez organ nadrzędny. W innym przypadku nadal będzie dochodzić do sytuacji, w których np. podstawa programowa przedmiotu „muzyka" będzie tożsama zarówno dla ucznia słyszącego, jak i z niepełnosprawnością słuchu. To w oczywisty sposób wydaje się niewłaściwe.
Rzecznik Praw Obywatelskich zauważył, że kontrola NIK wykazała też wiele braków i nieścisłości w części indywidualnych programów i ocen wielospecjalistycznych. Polegały one m.in. na
Błędy te nie są wynikiem zaniedbań, lecz nazbyt formalistycznych uregulowań dotyczących dokumentacji uczniów z niepełnosprawnościami.
Dyrektorzy podkreślali, że w części przypadków nauczyciele indywidualnie dostosowywali wymagania edukacyjne do konkretnych uczniów, czego obecne przepisy nie przewidują.
Źródło: strona internetowa Rzecznika Praw Obywatelskich, System edukacji – w dużej mierze niedostępny dla osób z niepełnosprawnością słuchu. Rzecznik prosi MEiN o zmiany