Wojna to temat, którego nie da się uniknąć w rozmowie z dziećmi. Czują napięcie dorosłych, są świadkami natłoku informacyjnego, rozmów ich bliskich. Do polskich szkół i przedszkoli trafiają kolejni mali uchodźcy, zdezorientowani i niepewni przyszłości. Jak zapewnić im przyjazne przyjęcie w grupie rówieśników, bezpieczeństwo i dobre warunki do nauki? Przecież w przypadku każdej nowej sytuacji, społeczeństwo potrzebuje czasu, by wypracować rozwiązania. Jednak dzieci z Ukrainy trafiają do polskich placówek już teraz. Jak rozmawiać z ich rówieśnikami? Jak wesprzeć proces integracji? Artykuł koncertuje się na kwestii przygotowania polskich uczniów na przyjęcie dzieci z Ukrainy.
Z artykułu dowiesz się m.in.:
Obejrzyj również poradę:
Ostatnie tygodnie są świetnym dowodem na to, że zmiany mogą następować niezwykle szybko. Nie minęły dwa tygodnie, a w Polsce pojawiło się ponad milion uchodźców szukających bezpieczeństwa i schronienia przed wojną. Dla dorosłego człowieka to sytuacja naruszająca zasoby emocjonalne. Obudziło się napięcie, którego dotąd nie znaliśmy.
Nikt nie miał szansy przygotować się na nagłe zmiany w życiu społecznym. Tym bardziej zaskoczone mogą być najmłodsze dzieci. Do ich klas i grup przedszkolnych dołączać będą rówieśnicy, którzy musieli w tyle zostawić wszystko. Nie tylko domy, zabawki, przyjaciół, ale i ojców, braci, kuzynów. Czasem całe rodziny.
Naturalną reakcją w tej nienaturalnej sytuacji jest szok i ogromny stres. Małym uchodźcom mogą towarzyszyć im różnorodne, silne uczucia, takie jak:
Dodajmy do tego nieuniknioną barierę językową, konieczność adaptacji do nowych, dynamicznie zmieniających się warunków życia. Wyzwań dla maluchów z Ukrainy nie brakuje. A musimy przecież pamiętać, że ich polscy rówieśnicy mierzą się z własnymi uczuciami. Oni również przeżywają w różnorodny sposób niestabilność aktualnej sytuacji.
Dlatego tak istotne jest by wprowadzenie nowego ucznia do klasy, czy grupy przedszkolnej poprzedzić choćby krótkim przygotowaniem. Rozmową, wyjaśnieniem obecnej sytuacji.
W nagłych sytuacjach zakłada się, że nawet chwilowa, niezbyt specjalistyczna pomoc i wsparcie jest lepsza niż jej zaniechanie. Warto spróbować zorganizować spotkanie dla uczniów, do których dołączy uchodźcze dziecko. W idealnej sytuacji dobrze byłoby również zaprosić na oddzielne zebranie ich rodziców, jeżeli to wygodniejsze – takie zebranie można przeprowadzić zdalnie. Dlaczego to ważne? To rodzice będą na bieżąco, w domu, opracowywać z dziećmi nową sytuację – rozmawiając, wyjaśniając, uspokajając. W spotkaniach powinien uczestniczyć psycholog i/lub pedagog szkolny. Jakie tematy poruszyć?
Warto na początek zapytać dzieci, co wiedzą o wojnie. Jak ognia należy unikać nadmiernie lękowej atmosfery. Może ona prowadzić do powtórnej traumatyzacji, jeśli dzieci już przeżyły silny stres związany z wojną. Jak można zadać takie pytanie?
Niezwykle istotne jest, by wysłuchać wszystkich wypowiedzi dzieci. Trzeba spróbować nazwać uczucia, jakie im towarzyszą. Na przykład:
To, co należy podkreślić, to że zadaniem dorosłych jest opiekować się dziećmi i pomagać im radzić sobie z różnymi uczuciami.
Przede wszystkim trzeba wyjaśnić dzieciom, kim właściwie są uchodźcy. To słowo może być w ich osobistych słownikach dość nowe, kojarzyć się może różnie, zależnie od tego w jakich kontekstach do tej pory je słyszały. A może być tak, że z uwagi na stosunkowo niedawną sytuację na granicy polsko-ukraińskiej, kojarzy im się negatywnie. Co mówić?
Pomocne mogą być pytania:
Jeżeli to możliwe, to rozmowa o ogólnej sytuacji społecznej i przybliżenie pojęcia „uchodźca” powinny poprzedzić poinformowanie dzieci, że w klasie pojawi się nowy uczeń. Dobrze jest porozmawiać:
Łatwiej będzie im się odnieść do konkretnej sytuacji.
Jak powiedzieć dzieciom o tym, że w klasie pojawi się nowy kolega czy koleżanka? W zwyczajny, prosty i łagodny sposób, na przykład:
Dobrze jest zostawić sporo przestrzeni na refleksje i pytania dzieci tak, by nie musiały ich zadawać już w momencie, kiedy nowy kolega dołączy do nich fizycznie.
Zwłaszcza najmłodsi uczniowie mogą nie zdawać sobie sprawy z bariery językowej. Dlatego ważne jest, by opowiedzieć im trochę o języku, jakim posługuje się nowy kolega. Można podać kilka przykładów słów, które brzmią tak samo, albo mogą być mylące. Miłym gestem będzie również nauczyć się wraz z całą klasą kilku prostych wyrażeń, przydatnych w życiu codziennym. Dzisiejsi uczniowie nie będą mieli również kłopotu z posługiwaniem się translatorem – elektronika towarzyszy im niemal od urodzenia.
Przed wprowadzeniem ucznia z Ukrainy do klasy, koniecznie trzeba poruszyć kilka istotnych spraw. Przede wszystkim trzeba uwrażliwić dzieci na to, że ich nowy kolega może nie mieć gotowości dzielenia się swoimi przeżyciami. Potrzebuje czasu, by zadomowić się w nowej szkole. Miło jest jednak zapytać czym się lubi bawić, czy ma wszystkie przybory, czy ma ochotę na wspólny spacer po szkole.
Debiutujący uczniowie dość spontanicznie wyrażają swoje emocje. Czasem jest to złość i niezadowolenie, których wyraz może krępować otoczenie. Co robić, jeśli uczeń wyzna na przykład, że nie chce wcale, by ktoś nowy dołączał do klasy? Co powiedzieć? Przede wszystkim warto uzbroić się w cierpliwość i uruchomić pokłady empatii. Spróbować zareagować w prosty i życzliwy sposób, uwzględniając również te trudne dla innych uczucia
Im więcej czasu poświęcą dorośli na rozmowę z uczniami z każdej ze stron – polskimi i uchodźczymi, tym łatwiej będzie stworzyć przyjazne warunki nauki i zabawy dla wszystkich. Nie jest to łatwe, wymaga ogromnej kreatywności i cierpliwości, uważności na różne pozornie drobne sytuacje. Jak w każdej nowej sytuacji nie znamy idealnego rozwiązania. Jednak życzliwe towarzyszenie dzieciom w trudnościach sprawdza się niemal zawsze.