Opublikowany niedawno projekt rozporządzenia MEN w sprawie indywidualnego obowiązkowego rocznego przygotowania przedszkolnego dzieci i indywidualnego nauczania dzieci i młodzieży. W projekcie wiele kontrowersji wywołało wykluczenie możliwości prowadzenia nauczania indywidualnego na terenie szkoły. Sprawdź, jak MEN odpowiada na zarzuty środowiska oświaty.
W specjalnym komunikacie opublikowanym na stronie internetowej MEN podkreślił, że edukacja włączająca nie ma na celu izolacji. Rozwiązania MEN mają bowiem na celu rzeczywiste włączenie ucznia niepełnosprawnego do grupy rówieśniczej i zapewnienie mu maksymalnego wsparcia w szkole. Zdaniem MEN uczeń powinien funkcjonować w społeczności szkolnej, zaś - jeżeli stan zdrowia mu na to pozwala - uczyć się ze swoimi rówieśnikami.
Wobec tego postawiono tezę, w świetle której narzędziem służącym realizacji tych celów ma nie być nauczanie indywidualne, lecz kształcenie specjalne w szkołach ogólnodostępnych, integracyjnych i specjalnych.
MEN uważa, że nauczania indywidualnego nie można utożsamiać z indywidualnym wsparciem organizowanym w szkole dla dziecka niepełnosprawnego. Nauka ucznia niepełnosprawnego odbywa się na podstawie indywidualnego programu edukacyjno-terapeutycznego. Jeśli wynika to z potrzeb ucznia, wybrane zajęcia mogą być prowadzone w formie indywidualnej w ramach kształcenia specjalnego, lecz nie w formie indywidualnego nauczania.
Zaś jedynym powodem objęcia ucznia indywidualnym nauczaniem w ocenie MEN powinna być choroba uniemożliwiająca lub utrudniająca uczęszczanie do szkoły na lekcje z klasą, a nie niepełnosprawność. Dzieci, które wymagają wsparcia w nauce, mają mieć zapewnioną pomoc ze strony szkoły w formie indywidualizacji kształcenia, dostosowania wymagań edukacyjnych, różnych form pomocy psychologiczno-pedagogicznej np. zajęć dydaktyczno-wyrównawczych czy klas terapeutycznych. Zdaniem MEN nauczanie indywidualne powinno mieć więc charakter subsydiarny i być stosowane w ostateczności.
Źródło: