Co piąty uczeń czuje się samotny, co dziesiąty doświadcza wykluczenia, a przemoc rówieśnicza występuje niemal w każdej klasie – to tylko niektóre z niepokojących wniosków płynących z najnowszego raportu „Obraz bullyingu w szkołach ponadpodstawowych”. Badanie przeprowadzono na ogromną skalę – objęło prawie 19 tysięcy uczniów z 96 szkół średnich w całej Polsce. Autorami raportu są eksperci z Uniwersytetu SWPS, Fundacji UNIQA oraz zespołu twórców programu RESQL. To pierwsze tego typu badanie, które tak dokładnie przygląda się przemocy rówieśniczej z perspektywy uczniów – i nie zostawia złudzeń: bullying to zjawisko powszechne, systemowe i głęboko zakorzenione w codzienności szkolnej.
Raport ukazuje bardzo szerokie spektrum przemocy – od tej widocznej i gwałtownej, po trudną do wychwycenia, subtelną agresję słowną i emocjonalną. Jak podkreślają autorzy badania, najczęstsze formy bullyingu to wykluczanie z grupy, ośmieszające komentarze, rozpowszechnianie plotek, złośliwe żarty. To właśnie ta „przemoc w białych rękawiczkach” – niewidoczna dla dorosłych – najczęściej zostawia w uczniach trwałe ślady.
– Uczniowie mówią wprost: wolę, żeby ktoś mnie uderzył, niż żeby mnie ignorowali i śmiali się ze mnie za plecami – mówi dr Piotr Rycielski z Uniwersytetu SWPS, współautor raportu.
Wnioski te potwierdzają wcześniejsze ustalenia badaczy zajmujących się dynamiką grupy rówieśniczej: dla nastolatków to, czy są „w środku” grupy, czy na marginesie, ma ogromne znaczenie dla ich dobrostanu psychicznego.
Jednym z najważniejszych spostrzeżeń autorów raportu jest to, że bullying nie ma charakteru incydentalnego. Zjawisko przemocy rówieśniczej nie występuje tylko w „trudnych” szkołach czy „specyficznych” klasach. Dotyczy wszystkich – bez względu na lokalizację, wyniki egzaminów, typ szkoły czy profil klasy.
– To nie szkoła jako całość jest kluczem do zrozumienia bullyingu, ale mikroklimat konkretnej klasy. To tam tworzą się role: liderów, ofiar, świadków. Tam też rodzi się kultura milczenia albo kultura reagowania – podkreśla dr Radosław Kaczan z Uniwersytetu SWPS.
Badacze przyjrzeli się także czynnikom, które zwiększają prawdopodobieństwo doświadczenia przemocy. Wśród nich wyróżnia się jeden – samotność. Młodzież, która czuje się osamotniona, ma mniej przyjaciół lub nie potrafi zbudować bliskich relacji w klasie, znacznie częściej doświadcza wykluczenia, żartów z siebie czy otwartej agresji. Potwierdza to tzw. hipoteza ochronnej przyjaźni – im silniejsze i zdrowsze relacje rówieśnicze, tym większa odporność na przemoc.
– Wspierająca grupa rówieśnicza to nie tylko bufor przed bullyingiem, ale też najważniejszy element profilaktyki przemocy w szkole – zaznacza dr hab. Małgorzata Wójcik, prof. Uniwersytetu SWPS, ekspertka od dynamiki grupowej i relacji młodzieży.
Raport nie oskarża – pokazuje mechanizmy. Obok opisu zjawiska bullyingu, badacze oferują również konkretne rekomendacje: zachęcają szkoły do przyjrzenia się relacjom klasowym, szkolnym procedurom oraz kulturze reagowania na przemoc. Podkreślają też, że najskuteczniejsze programy przeciwdziałania przemocy to te, które działają regularnie, obejmują całą społeczność szkolną i uczą uczniów, jak reagować na krzywdę innych.
Uniwersytet SWPS, Fundacja UNIQA, zespół RESQL – Obraz bullyingu w szkołach ponadpodstawowych, raport w ramach kampanii „Przerwij krąg przemocy”, Warszawa 2025.