Dla uczniów media społecznościowe to nie tylko rozrywka. To przestrzeń relacji, wyrażania siebie i… ryzyka. Dlatego – jak podkreśla prof. Igor Borkowski z Uniwersytetu SWPS – zamiast ograniczać się do zakazów, musimy wrócić do podstaw: świadomej, systematycznej edukacji. A nauczyciele odgrywają tu kluczową rolę.
W debacie publicznej coraz częściej słyszymy o potrzebie regulowania dostępu do social mediów. Ale – jak zauważa prof. Borkowski – koncentrujemy się na systemie, zapominając o realnym wpływie dorosłych: nauczycieli, wychowawców, pedagogów.
„Zbyt często szukamy rozwiązań poza sobą, zapominając, że to również nasza rola – jako dorosłych i wychowawców – wspierać młodych w mądrym korzystaniu z sieci” – podkreśla medioznawca z Uniwersytetu SWPS.
Media społecznościowe imitują dziś więzi społeczne. Zamiast budować relacje, często oferują ich iluzję. Ale dla wielu uczniów są jedyną dostępną przestrzenią kontaktu z innymi – zwłaszcza gdy brakuje rówieśników w najbliższym otoczeniu lub dzieci nie mają wystarczających kompetencji społecznych, by tworzyć relacje „na żywo”.
Choć formalnie social media dostępne są od 16. roku życia, aż 58% dzieci w wieku 7–12 lat korzysta z nich aktywnie. W szkole widzimy to codziennie – na przerwach, w rozmowach, w konfliktach przenoszonych z TikToka czy Snapchata do klasowej rzeczywistości.
Zakazy bez edukacji są nie tylko nieskuteczne, ale też mogą wzmacniać fascynację tym, co „zakazane”. Dlatego zamiast pytać: czy powinniśmy ograniczać dostęp?, warto zapytać: czy uczymy, jak z tego dostępu korzystać odpowiedzialnie?
Edukacja medialna w wielu szkołach nadal jest traktowana jako margines – coś dodatkowego, niekoniecznego, niewygodnego. Tymczasem uczniowie już teraz są uczestnikami cyfrowych debat, odbiorcami i nadawcami informacji. Publikują, komentują, tworzą treści – często bez świadomości konsekwencji prawnych czy etycznych.
„Wypowiedź w internecie podlega takiej samej ocenie, jak każde działanie publiczne” – przypomina prof. Borkowski. – „To nie jest przestrzeń prywatna. To przestrzeń społeczna.”
Dla nauczycieli to jasny sygnał: edukacja cyfrowa nie może ograniczać się do ostrzeżeń. Musi uczyć myślenia, refleksji i odpowiedzialności.
W rozmowie o social mediach łatwo popaść w skrajności: albo je demonizujemy, albo bagatelizujemy. Tymczasem – jak mówi medioznawca – dla części uczniów są one realną szansą na kontakt z innymi, ekspresję, kreatywność. Nie można tego zignorować.
Rola nauczyciela? Pomóc uczniom oddzielać wartościowe treści od szumu informacyjnego. Rozwijać krytyczne myślenie. Wspierać w budowaniu cyfrowej tożsamości opartej na autentyczności i szacunku. I nie abdykować z roli wychowawcy – nawet w świecie cyfrowym.