Wydawałoby się, że jednoznaczne wskazanie w przepisach kwestii ustalania przez dyrektora zasad i sposobów potwierdzania uczestnictwa uczniów w zajęciach oraz konieczność określenia sposobu i terminu usprawiedliwiania nieobecności uczniów na zajęciach prowadzonych zdalnie, zmotywuje uczniów do systematycznej pracy Tymczasem okazuje się, że chociaż zdalna nauka staje się coraz bardziej „normalna”, nauczyciele mierzą się tym samym problemem, z którym mierzyli się przed wakacjami. Mowa o nieobecnościach i ignorowaniu poleceń nauczycieli. Czyja to wina? I czy w ogóle można mówić o winie?
Z artykułu dowiesz się m.in.:
© ePedagogika.pl - Portal dla pedagogów i wychowawców z pasją.