Jak obcowanie ze sztuką wpływa na rozwój dziecka?

Sztuka to nie tylko obrazy – to także warsztaty, wystawy w Warszawie czy innych miastach, bo tak naprawdę w każdym zakątku Polski można znaleźć coś, co spełnia wytyczne rozwijającej kultury wyższej.

Dziecko obcując ze sztuką, uczy się nazywać emocje – możesz pytać malucha, co czuje, gdy patrzy na dany obraz czy kiedy słucha, dotyka lub wącha innego rodzaju dzieła. Pobudzana jest jego kreatywność i ekspresja – dziecko dąży do tego, by jak najdokładniej opisać swoje emocje, dzięki czemu musi kombinować, jak skutecznie to oddać.

Interpretowanie sztuki na własny sposób wspiera rozwój osobisty dziecka. Musi ono wytężyć swoją wyobraźnię, by móc zrozumieć co autor miał na myśli, dzięki czemu nabywa nowych umiejętności. Warto jest podpowiadać, szczególnie małym dzieciom, jak najlepiej dojść do zrozumienia danych dzieł!

Dobrym pomysłem jest zaprowadzenie dziecka w miejsce, w którym obcować ze sztuką może wręcz namacalnie. Może to zrobić np. w warszawskim muzeum Melt Museum, w którym nowoczesne przestrzenie wystawiennicze łączą się z aktywnym doświadczaniem. Ruch, dotyk, interakcja – wszystko to sprawia, że dziecko poznaje sztukę wieloma zmysłami jednocześnie.

Takie miejsca wspierają integrację sensoryczną maluchów, uczą skojarzeń (gdy dane dzieło zinterpretują wieloma zmysłami łatwiej im zapamiętać, co czuły). Wspierają ich rozwój poznawczy i nieszablonowe myślenie oraz stanowią świetne miejsce, by po prostu pobawić się w najlepsze.

Nowoczesne formy sztuki, podane w wyjątkowo atrakcyjnej formie, mogą bezpośrednio wpływać na pobudzanie wyobraźni u dziecka. Często zdarza się, że maluchy odnajdują w danych dziełach znaczenia, o których autor nawet nie pomyślał!

Interaktywne muzea oferują często ciekawe wystawy tematyczne, jak np. wystawa Artificial Dreams we wspomnianym Melt Museum. Dzieci mogą tam eksplorować fantastyczny świat sztucznej inteligencji połączony z cyfrową sztuką. Połączenie technologii i artyzmu jest niesztampowe, ciekawe, przyciągające uwagę, a oprawa świetlna i dźwiękowa angażuje dzieci na wielu poziomach.

Taka synergia sprawia, że dziecko doświadczające bajecznej kreatywności samo uruchamia ją w sobie. Wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach, a korzyści dzieją się jakby mimochodem. Wystawy tego rodzaju nie zostaną uznane przez dziecko za nudne, dostarczają bowiem odpowiedniej ilości bodźców dostosowanych pod ich gust.

Warto eksponować dziecko na sztukę przy zachowaniu zasady, że najważniejsza jest dobra zabawa. Być może na podziwianie impresjonistów pora przyjdzie nieco później. Wierzymy, że przy odpowiednim przygotowaniu maluch z czasem sam zacznie prosić o więcej!

Artykuł sponsorowany