Choć określenie „słabe strony ucznia” wciąż funkcjonuje w języku potocznym nauczycieli, nie znajduje już odzwierciedlenia w obowiązujących aktach prawnych. Ani w przepisach dotyczących pomocy psychologiczno-pedagogicznej, ani regulujących kształcenie specjalne nie stosuje się tego pojęcia. Zamiast tego prawodawca mówi o trudnościach w funkcjonowaniu, barierach rozwojowych oraz indywidualnych potrzebach edukacyjnych ucznia. Odejście od sformułowania „słabe strony” to nie kwestia językowej poprawności, lecz obowiązującego standardu opisu ucznia opartego na zasobach, potencjale i konieczności dostosowania wsparcia.
Z tego artykułu dowiesz się:
W artykule uwzględniono również przykłady mocnych stron oraz trudności opisanych zgodnie z koncepcją edukacji wspierającej.
© ePedagogika.pl - Portal dla pedagogów i wychowawców z pasją.